Premiera autorskiej płyty Mizia & Mizia Blues Band – Dzień na minus, dzień na blues- zdjęcia: Grzegorz Surmaczyński

Maciej Wolański

Dołączył do zespołu w 2008 roku. Na jego styl gry duży wpływ miało środowisko wrocławskiego bluesa. Pierwsze kroki stawiał uczestnicząc w jam sessions w legendarnych już klubach Rura, Alibi czy Lech. Był członkiem zespołów Sufit i Blues Connection. Miał okazję grać z takimi muzykami jak Nick Katzman i Doug Jay. Wielokrotnie zapraszany do współpracy przy różnych projektach muzycznych, nie tylko bluesowych.

Prywatnie ojciec trojga dzieci, entuzjasta zieleni i ogrodów.

Grzegorz Siwicki

Człowiek o duszy hipisa, lubiący muzykę i styl lat 60tych. Uwielbia muzykę Carlosa Santany, Janis
Joplin, Joan Baez, Ten Years After. Sam wykonał część biżuterii, którą nosi na co dzień. Muzyka jest
dla niego zabawą, nie sensem życia.
Nie przywiązuje wagi do marki instrumentu, ale przywiązuje się do raz kupionego i gra na nim długie
lata. Podobnie jest z zespołem, zżyty z przyjaciółmi z Mizia & Mizia Blues Band, nie wyobraża sobie
równoległego grania w dziesięciu składach.

Stefan Mizia

Emerytowany nauczyciel matematyki, przewodnik sudecki I klasy. W latach 90-tych prowadził w V LO autorską klasę o profilu przewodnickim, napisał w tym czasie „Historię Śląska” – poczytne kompendium wiedzy historycznej. Od 2000 roku organizator Mistrzostw Polski w Rozwiązywaniu zadań z geometrii, autor zbioru zadań „Wykaż, że…”.
Mówi o sobie: bluesa odkryłem w wieku 17 lat. Po wysłuchaniu przypadkowo nagranego „The Story of Sonny Boy Williamson”, rozpoczęła się i trwa do dziś moja fascynacja bluesem. Nie opuściłem żadnej audycji Marii Jurkowskiej „Blues wczoraj i dziś” ani „Bielszego odcienia bluesa” W. Manna i J.
Chojnackiego. Marzyłem żeby grać na harmonijce jak Sonny Boy Williamson II, Jerry Portnoy czy Paul Butterfield, choć idoli oczywiście miałem więcej… Pozostaję miłośnikiem bluesa archaicznego. Nie interesują mnie nowinki brzmieniowe ani instrumentalne i wystarczyłoby mi grać bluesy dwunastotaktowe. Na co dzień poza bluesem słucham muzyki rosyjskiej.

Jest wierny firmie Hohner, gra na harmonijkach z serii Marine Band.

Włodek Mizia

Nauczyciel matematyki, od 2006 związany z wrocławskim III LO, którego zresztą jest absolwentem. Zarażony pasją turystyczną przez ojca, przekazuje ją swoim uczniom. Zorganizował prawie 200 wycieczek szkolnych, turystycznych, obozów wędrownych i matematycznych. Wielki entuzjasta piłki nożnej, ale przede wszystkim snookera. Z dawnymi uczniami współtworzy projekty muzyczne – od turystyczno-balladowych klimatów Trójkowego Klubu Turystycznego po bluesrockowe brzmienie Deep Free.
Pierwsze gitarowe kroki stawiał w wieku 8 lat pod kierunkiem starszego brata. Wielkim marzeniem, dotąd niespełnionym, była zawsze gra na perkusji. Być może plan ten zrealizuje latorośl Włodka, Leoś – wielki fan ZZ TOP.
Ulubione zespoły to Free i Grand Funk Railroad. Idolami gitarowymi są Johnny Winter, Stevie Ray Vaughan i Peter Green. Aktualny zestaw wioseł to: Fender Stratocaster, Epiphone Les Paul Custom, akustyczna gitara Furch i dobro firmy Vintage. Do gry slide używa pożyczonego od brata Gibsona SG. Wszystkie wymienione podłącza do wzmacniacza Fender Twin.

Witek Mizia

Jego gitarowymi mistrzami są Gary Moore, Eric Clapton i SRV.

Swoją ulubioną gitarę kupił przypadkowo na aukcji starych klamotów w walijskim Newport za 40 funtów.

Skończył studia na wydziale matematyki… po pierwszym semestrze 🤣🤣. Zajmuje się remontami łodzi, budową pływających domów oraz łodzi motorowych. Lubi żagle, góry, bluesa i hardrocka.

Poiwązane